Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia na Czantorii. 35-letnia turystka nie żyje. Dramatyczna akcja GOPR w Beskidzie Śląskim

Jacek Drost
Jacek Drost
Do najpoważniejszych interwencji GOPR doszło w rejonie Czantorii i Babiej Góry
Do najpoważniejszych interwencji GOPR doszło w rejonie Czantorii i Babiej Góry GOPR Beskidy
BESKIDY. Osiem razy interweniowali w miniony weekend ratownicy Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na pomoc 10 osobom poszkodowanym wyruszali w rejon Babiej Góry, Pilska, Czantorii i Malinowskiej Skały. Niestety, życia jednej z nich nie udało się uratować.

Zobacz zdjęcia - kliknij TUTAJ!

Śmierć 35-letniej turystki w masywie Czantorii

Do najtragiczniejszej interwencji minionego weekendu doszło w niedzielę 12 marca. Około godz. 10.15 ratownik z Centralnej Stacji Ratunkowej w Szczyrku przyjął zgłoszenie o 35-letniej turystce, która doznała nagłego zatrzymania krążenia na zielonym szlaku pomiędzy Czantorią a Małą Czantorią. Poszkodowanej zaczęli udzielać pomocy świadkowie zdarzenie.

- Na miejsce natychmiast udał się ratownik pełniący dyżur na Czantorii, jednocześnie ze Szczyrku wyjechał zespół ratowników karetką górską i quadem na przyczepie. Zadysponowano także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - poinformowała Grupa Beskidzka GOPR.

Niestety, pomimo wysiłku wielu osób i szybko podjętych czynności ratunkowych, kobiecie nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Cieszynie, gdzie stwierdzono jej zgon.

Turysta na Babiej w głębokiej hipotermii

Do groźnej sytuacji doszło także dzień wcześniej, w sobotę 11 marca. O godz. 15.10 wyprawę ratunkową rozpoczęli ratownicy dyżurni z Markowych Szczawin. W rejonie Babiej Góry zabłądziło bowiem dwoje turystów, z którymi udało się nawiązać kontakt telefoniczny i ustalić ich pozycję w terenie - byli około 1400 m n.p.m. na wysokości Kościółków po stronie słowackiej.

- O działaniach powiadomiono Horską záchranną službę oraz ratowników Grupy Beskidzkiej GOPR z sekcji operacyjnych Babia Góra i Żywiec. O wsparcie działań poproszono również ratowników, którzy w ramach kursudrugiego stopnia odbywali seminarium na Hali Miziowej. Część ratowników udała się na Markowe Szczawiny, a część do Slanej Vody - relacjonują beskidzcy ratownicy.

O godz. 17.00 ratownicy z Markowych Szczawin dotarli do poszkodowanych. Kobieta była w dobrej kondycji termicznej; natomiast z mężczyzną nie było logicznego kontaktu, znajdował się w hipotermii (zmierzona temp. 27 st. C) z tendencją pogarszającego się stanu, poszkodowany wymagał pilnego transportu do szpitala.

Ratownicy podjęli decyzję o rozdzieleniu się. Jedna grupa wyprowadziła kobietę na Przełęcz Brona i sprowadziła ją do schroniska na Markowych Szczawinach. Druga, po wcześniejszym zabezpieczeniu termicznym - zdjęciu mokrej odzieży, założeniu suchej, zastosowaniu pakietów grzewczych przetransportowała mężczyznę w noszach SKED i quadem na gąsienicach do Slanej Vody, skąd karetką GOPR został przewieziony na Przełęcz Glinne i o godz. 19.50 przekazany Zespołowi Ratownictwa Medycznego.

Działania, w których wzięło udział 21 ratowników, zakończyły się powrotem dyżurnych na Markowe Szczawiny o godz. 23.00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kozy.naszemiasto.pl Nasze Miasto