Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tokio 2020. Koszykarze 3x3 wygrali z Rosjanami. "Wierzymy, że jesteśmy jedną z najlepszych drużyn na świecie"

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski Pawel Relikowski / Polska Press
Reprezentacja Polski w koszykówce 3x3 pokonała Rosyjski Komitet Olimpijski 21:16 w czwartym meczu fazy grupowej turnieju na igrzyskach w Tokio. Po rozczarowującym początku turnieju Biało-Czerwoni porozmawiali po męsku, a ich gra zaczyna wyglądać coraz bardziej obiecująco. Nie ukrywają, że mierzą w strefę medalową. W poniedziałek zmierzą się z teoretycznie łatwiejszymi rywalami, Chinami i Holandią.

W czwartym meczu fazy grupowej turnieju olimpijskiego reprezentacja Polski pokonała Rosyjski Komitet Olimpijski 21:16. Biało-Czerwoni w składzie Michael Hicks (4 pkt), Przemysław Zamojski (7), Paweł Pawłowski (8) i Szymon Rduch (2) narzucili rywalom swoje warunki gry. Nie kalkulowali, pokazali ofensywny basket i skończyli mecz 105 sekund przed upływem regulaminowych 10 minut.

- Wyszliśmy bardzo agresywnie. Szybko złapaliśmy sześć fauli, ale też pokazaliśmy rywalom, kto będzie rozdawał karty w obronie - komentuje Rduch.

ZOBACZ TEŻ:

W pierwszym z niedzielnych spotkań tak dobrze nie było, Biało-Czerwoni przegrali z Serbią 12:15. Dzień wcześniej też zaliczyli porażkę (z Łotwą) i zwycięstwo (z Japonią po dogrywce).

- Coraz lepiej dzielimy się piłką i współpracujemy w obronie. Wypełniamy założenia taktyczne, co niestety nie udawało się w pierwszym spotkaniu. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzednich meczów. Musimy być agresywni w defensywie, zmuszać przeciwników do podawania i rzucania z trudnych pozycji. Jeśli nadal będziemy tak grać, możemy być spokojni o atak - ocenia Zamojski.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z MECZÓW POLSKA - SERBIA I POLSKA - ROSYJSKI KOMITET OLIMPIJSKI

- Zdaję sobie sprawę z tego, jak ważne dla Polaków są zwycięstwa z Rosjanami. Czuję, że przeciwko Serbii wypuściliśmy wygraną z rąk. Uważam, że byliśmy od nich lepszą drużyną. Różnica pomiędzy tamtym spotkaniem a tym przeciwko Rosjanom jest taka, że w drugim mieliśmy więcej łatwych sytuacji rzutowych. Jako lider tej drużyny odpowiadam za to, żeby moi koledzy dochodzili do takich rzutów. Rywale skupiają się na mnie, wtedy chłopakom jest łatwiej. Jeśli będziemy tak robić, wygramy każdy mecz - dodaje Hicks.

ZOBACZ TEŻ:

W poniedziałek Polacy zagrają z Chinami (godz. 12.05 czasu polskiego, 19.05 lokalnego) i Holandią (odpowiednio 15.25 i 22.25). W kontekście panujących w Japonii upałów przekraczających 30 stopni Celsjusza to bardzo dobra informacja.

- Poniedziałek będzie dla nas bardzo dobrym dniem, żeby złapać jeszcze większą pewność siebie. Cieszy to, że pierwszy mecz zagramy wieczorem. Po raz pierwszy dostaniemy pół dnia odpoczynku więcej. Przy dwóch meczach dziennie to naprawdę ważne - twierdzi Zamojski, 10-krotny mistrz Polski w koszykówce halowej.

- Zdecydowanie lepiej gra się nam wieczorem. Klimat w Polsce nie jest tak ciężki jak tutaj. W Japonii jest wyższa wilgotność powietrza, organizm szybciej się męczy. Przygotowywaliśmy się w takich warunkach, ale organizm i tak nie jest do nich przyzwyczajony - wtóruje mu Pawłowski.

Innego zdania jest naturalizowany Amerykanin.

- Dla mnie to nie ma znaczenia. Mogę grać z samego rana i późno w nocy. To igrzyska, nie można się tłumaczyć takimi rzeczami. Jeśli każą mi grać o 2 w nocy, zrobię to bez dyskusji - śmieje się Hicks.

Czego można spodziewać się po poniedziałkowych rywalach?

- Chiny będą nieprzewidywalne, nigdy z nimi nie graliśmy. Holendrów znamy lepiej. Pooglądamy trochę meczów i przygotujemy taktykę na najbliższych przeciwników. Wczoraj był dobry dzień, dziś też. Jutro będzie jeszcze lepszy - zapowiada Pawłowski.

ZOBACZ TEŻ:

Mimo dwóch porażek Polacy mają realne szanse na medal. W fazie grupowej turnieju olimpijskiego gra osiem drużyn (systemem każdy z każdym). Do półfinału awansują dwie najlepsze, te z miejsc 3-6 zagrają w dwóch ćwierćfinałach.

- W koszykówce 3x3 decydują szczegóły. Potrafimy wyciągać wnioski z nieudanych spotkań. Skupiamy się na własnej grze. Po wynikach widać, że na tym turnieju nie ma słabych drużyn. Każdy może tu wygrać z każdym. Kluczowa będzie regeneracja, bo wszyscy czują już zmęczenie turniejem, a przed nami jeszcze trzy dni gry - ostrzega Rduch.

- Skupiamy się na swojej pracy. Wierzymy w to, że jesteśmy jednym z najlepszych zespołów na tym turnieju i w ogóle na świecie. Chcemy grać w koszykówkę najlepiej, jak tylko możemy. No i przede wszystkim czerpać z tego radość - zapewnia jednak Zamojski.

Tomasz Dębek, Tokio
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Trwa głosowanie...

Ile medali zdobędą Polacy na igrzyskach w Tokio?

ZOBACZ TEŻ:

ZOBACZ TEŻ:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wloclawek.naszemiasto.pl Nasze Miasto