O jego niezwykłym projekcie usłyszała cała Polska, gdy w charakterystycznym, czarnym kapeluszu, za kierownicą malucha cabrio Luxus, pojawił się w serwisie Teleexpressu w TVP1. Franciszek Kukioła z Bielska-Białej, założyciel i właściciel Galerii Wzgórze, wybiera się w wielką podróż - fiatem cabrio Luxus z 1980 roku zamierza pokonać około 20 tys. kilometrów odwiedzając ok. 35 krajów europejskich.
Projekt nazywa się Fiatem z Fiatem, ale niespodziewanie sponsor, jakim miał być Fiat, wycofał się z pomysłu.
- Doszli do wniosku, że niekoniecznie są tym zainteresowani. Że maluch, którym jadę, to wymyślona konstrukcja, a nie konstrukcja typowego fiata - mówi Franciszek Kukioła. A to sprawia, że plany jego wyprawy muszą zostać nieco zweryfikowane. W efekcie otwarty jest na każdą propozycję firmy lub instytucji, która zechciałaby wesprzeć jego projekt.
- Na samochodzie mam trochę miejsca dla chętnych do
sponsorowania przemysłu naftowego - napisał na facebooko-wej stronie projektu. Liczy, że do czasu wyjazdu sprzeda parę obrazów ze swojej galerii, w której o wyprawie przypomina skarbonka z karteczką "Na podróż fiatem (paliwo)".
Skąd właściwie pomysł? Szef Galerii Wzgórze mówi wprost.
- Prawie nigdzie nie byłem, raptem w kilku krajach. Późno paszport dostałem, dopiero jak miałem 35 lat. Założyłem galerię, urodził się wtedy najmłodszy syn, miałem wtedy czworo dzieci. Gdzie tu było podróżować? Przecież żony nie zostawię z małymi dziećmi - zaznacza.
Szalony pomysł podróży przez Europę narodził się dwa lata temu. Początkowo miała to być podróż przez Polskę... starą bryczką krakowską. Ostatecznie stanęło na wojażu fiatem cabrio Luxus 126 p.
- Samochód został wykonany przez młodzież technikum mechanicznego w latach 80., jako temat pracy dyplomowej. Ale został zrobiony z wszystkich dostępnych części fiata 126p. Za wyjątkiem tej rury, która trzyma konstrukcję. Długo stał jako eksponat w szkole, potem został sprzedany - wyjaśnia.
Maluch cabrio obecnie znajduje się w serwisie Fiata. Mechanicy doprowadzają go stanu, w którym będzie zdolny pokonać zamierzone 20 tys. kilometrów.
- Dziś nie ma możliwości dostania nowych silników, nowych skrzyń biegów. Pozostaje zostaje naprawianie wszystkiego. Są wprawdzie silniki do fiata w wersji "Elegant", ale tam np. zapłon jest na stacyjkę i elektryka całkiem inna. A czasu do wyjazdu coraz mniej - mówi Kukioła.
Oficjalny start to niedziela 24 czerwca o 12.05 sprzed Galerii Wzgórze. Tego dnia Franciszek Kukioła wyruszy w samotną podróż przez blisko 40 europejskich krajów Zakłada, że podróż potrwa ok. 4 miesiące.
W podróż bierze niezbędne rzeczy - namiot, łóżko, plecak.
- Liczę, że będzie pogoda. Jak będzie lało, to mam przechla-pane. W tym cabrio jest wprawdzie daszek, ale działa bardziej przeciwsłonecznie, niż przeciwdeszczowo. To nie jest cabrio, jak w mercedesie, gdzie automatycznie zasuwa się dach i szyby. Tu trzeba wszystko robić ręcznie - uśmiecha się Kukioła.
Swoją podróż zamierza rozpocząć od dotarcia na północny-zachód Polski, stamtąd skierować się do Niemiec, zahaczyć o Danię, Kraje Beneluksu, a następnie m.in. Francję, Hiszpanię , Portugalię, Włochy, Słowenie, Lichtenstein, Szwajcarię, Austrię, Węgry, Chorwację, Bośnie i Hercegowinę, Macedonię, Albanię, Grecję, Turcję, Bułgarię, Rumunię. Planuje odwiedzić Lourdes, Fatimę, Rzym. Dziennie zamierza pokonywać 300 km. - To jest plan. Po tym, jak wycofał się sponsor, wiele z tego może się zmienić: trasa może się skrócić - zastrzega.
24 czerwca udanej podróży życzyć mu będą znajomi i przyjaciele w specjalnym koncercie.
Wieści z podróży Franciszka Kukioły będzie można usłyszeć w każdą niedzielę w Radiu Bielsko o 15.30.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?