Końcem lipca sprawca okradł jeden z prywatnych domów w bielskich Komorowicach. Wdarł się do środka przez otwarte okno na parterze budynku. Domownicy przebywali wtedy w kościele. Jego łupem padła biżuteria o wartości blisko 10 tys. zł i gotówka - informuje Elwira Jurasz, rzecznik prasowy bielskiej policji.
W miniony weekend rabuś pojawił się w sklepie przy ul. Staszica i zaproponował sprzedawczyni sprzedaż biżuterii po bardzo okazyjnej cenie. Traf chciał, że w sklepie pracowała okradziona bielszczanka. Rozpoznała skradzioną biżuterię. Nie chcąc spłoszyć sprawcy, umówiła się z nim na transakcję w późniejszym terminie. Na rabusia czekała wspólnie z policjantami z komisariatu I, którzy zatrzymali 35-latka.
Szybko okazało się, że był on poszukiwany za wcześniejsze przestępstwa. W czasie przeszukania bielskich lombardów, śledczy odnaleźli część skradzionych precjozów. Zatrzymali też 46-letniego pasera powiązanego z rabusiem. Obaj zatrzymani mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Za przestępstwa te grozi im teraz do 5 lat więzienia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?